środa, 31 lipca 2013

Życie to pornos, wszystko lubi się pieprzyć.-cz7


Wróciła do domu. Próbowała zasnąć. Ale na próżno. Nie mogła. Myśli i serce jej na to nie pozwalało. Czuła jak jej serce łamie się na kilka kawałków. A co dopiero je poskładała. Było bardzo słabe więc bez problemu uległo deformacji. Szukała pocieszenia lecz nie znalazła.I  wtedy zaczęła szukać rozwiązanie i zapomnienia w opisach, muzyce. Przypadkiem znalazłam taką stronkę. Czytając ją miała wrażenie jakby ktoś stał obok jej życia i wszystko zapisywał. Każdą jej myśl Każdą historię jej łzy. Czytając łzy leciały jej po policzku, nie mogła się oderwać od tej stronki. Dawała jej ona małą siłę. Lepsze to niż nic. Kiedy przeczytała wszystko, nie śpiąc po nocach, postanowiła napisać do właścicielki bloga. Bo znalazła numer gg. Na początku nie była pewna czy dobrze robi. Bo strona przez adminkę nie była odwiedzana ponad 2 miesiące. Więc nie wiadomo czy ta osoba nie zmieniła przypadkiem numeru gg. Nie wiedziała co sobie pomyśli, lecz pomimo tylu wątpliwości napisała. Chciała dalsze części opisów, które dawały jej ulgę. Które pozwalały jej się budzić rano. Ale i tak czuła ból. Była ciekawa czy jej odpisze. Codziennie sprawdzała wiadomości. Niestety nic nie otrzymała. A dni mijały...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz