Ostatnio często zastanawiam się nad sensem życia i ten sens coraz bardziej traci swoją wartość. Może dlatego mam myśli samobójcze. Lecz nie chce stracić życia, tego co do tej pory zyskałam. Tak wiem, powtarzam się bo już nie raz o tym pisałam. A pisze po raz kolejny ponieważ widzę jak dużo ludzi(nastolatków) chce odebrać sobie życie, dlatego że coś im się nie układa. Ale chcecie stracić życie? Przecież to już będzie finitywny koniec. Nie będzie już niczego więcej. Nie powtórzy się żadna chwila, żaden uśmiech, żaden pocałunek. Nic. Często robimy coś pochopnie, okaleczamy ciało chociażby. A jedna kreska za mocno i stracimy wszystko, każdego. Każdą osobę która nas kocha i która my kochamy. A rodzice? Mimo wszystko, że nie układa nam się często z nimi najlepiej to kochają nas. Bardzo. Chcecie zniszczyć im życie? Chcecie? Bo ja nie chce. Nie chce zadać najgorszego bólu dla moich bliskich. Może i jest ich mało ale są prawdziwi. Nie pozwolę na to by moje życie dobiegło końca. Nie teraz. Chce się wziąć w garść ! Muszę bo inaczej będę zwykłym tchórzem. Znaczy jak umrę to już nie będę. Bo mnie nie będzie. Ale dzięki pewnym osobom wstałam. I będę żyła najlepiej jak mogę. Pomyślcie o tym. Dziękuje wam ♥
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz