niedziela, 30 czerwca 2013

Wdowa- rap cytaty

Weź mnie zbij za to,
że dziś lubimy najbardziej, wszystko co nielegalne!
  ~Wdowa - Cholera tak~

Lubię niegrzecznych chłopców z dobrymi manierami. Wdowa - 
~Grzeczne dziewczynki~

Tylko weź mnie szturchnij,
A jutro Twoja mama może nie poznać córki.
~Wdowa - Dostaniesz w pysk~

Pamiętaj by cierpieć z wdziękiem damy wielkiej. 
~Wdowa - Zbyt dobra 2~
  
Nienawidzę takich sztuk to naprawdę podłe.
Znajdź własnego faceta, od mojego się odklej!
~Wdowa - Gdyby Twoja kobieta~

Kocham swoją rodzinę, tak jak się rodzinę kocha
Kocham rap i przyjaciół, Tobie palancie wynocha.
~Wdowa - Daj mi miłość~

Mam w dupie co powiesz, mam w dupie tą branżę. 
~Wdowa - Wulgarna ~

Znowu dzwonisz do mnie, jakiś problem kurwa mać,
Maluje paznokcie, nie mam czasu teraz- paaa.
~Wdowa - Mam czekać jeszcze ile~

Jedyne co mi możesz to łooh na kolana. 
~Wdowa - Milion~

Wiesz, że Cię pragnę, ale... Co będzie potem?
Nawet się nie przedstawiłam, Ty już rozbierasz mnie wzrokiem.
  ~Wdowa - Nie dokazuj niunia ~


sobota, 29 czerwca 2013

29 czerwca 2013r - "Największe zakończenie roku szkolnego"

Hejka wszystkim ;* Co tam u Was? Jakie plany na wakacje? Jak tam zakończenie roku?
To tak u mnie w miarę, może być. Troszkę się działo ;* Zacznę od Kini- kochana cieszę się że powoli wracasz do zdrowia- to najważniejsze. Zobaczysz z dnia na dzień będzie coraz to lepiej i pamiętaj na mnie możesz zawsze liczyć o każdej porze dnia i nocy ;* Trzymaj się myszko <3 
W ostatnim tygodniu nie chodziłam do szkoły bo nie było po co;d Udane, mega dni w poniedziałek i środę u Kini z Pluśką ;d Kindzia musiała mnie znosić ;d Wybacz ale wtedy troszkę chyba mi odpijało ;/   tak jakoś weny dostałam - mam nadzieję że się nie zanudziłaś a tym bardziej nie załamała- ja się poprawię- zobaczysz po wakacjach będzie duża różnica ;* W pozostałe dni nudy... Aż w końcu czwartek i międzyszkolna. Szybko minął dzień i Pluśka do mnie wpadła "owieczka" hehe. Potem nasza jazda w autobusie i czekanie na nich ;d Niestety ale Kasi nie było ;c szkoda- może następnym razem . Mieliśmy ochotę na %% no to Wojtek z pełnym przekonaniem że bez dowodu kupimy w "Żabce"- ale się przeliczył sprawdzała dowód, ale on się nie poddał i mówił że zna takie mini miejsce gdzie dają przez okienko i tam na pewno nie sprawdzają ale mieliśmy pech tam też chcieli dowód;/ No to  poszliśmy do tesco- jak sobie przypomnę Wojtka + krakersy <załamka> nie zjem krakersów przez miesiąc minimum ;/ potem jeździliśmy windą ;d;d i pojechaliśmy na 2 piętro a tam taki zdziw ;d no to chcemy wracać i czekamy na windę a ta nic heheh ;d nasze wyznania "że utknęliśmy" ale ona przyjechała po kilku minutach ;d Zamiast zjeżdżać po schodach to oczywiście my szliśmy ;d a ludzie się patrzyli ale chuj z tym ;d niech się lampią ;d potem nasza mini ławeczka ;d;d Jednak okazało się nasze czekanie na Pluśkę i Sebę na marne bo sobie poszli......... No to w końcu Marios ;d /Zaliczyliśmy spotkanie z Magdą ;d potem mieliśmy zajętą lożę ;d W końcu chłopcom udało załatwić się małe co nie co %%. Wypiliśmy i na parkiet ;d Doszła do nas Kasia M i tańczyliśmy. Stworzyliśmy małą grupkę : ja + Kasia+Estera + Wojtek. Tamci sobie od nas poszli... Było zajebiście ;d Fajna muza itp tylko jeden didżej mi się nie podobał;/ ale grał tylko chwile więc... Każdy się świetnie bawił ;p Spotkałam kilku znajomych no i oczywiście Karolka ;d ale nie był sam z jakąś panienką - może coś z tego będzie- nie zapeszam...Kuzynek był z kolegami + rodzinka ;d Oni nas widzieli o on sam to właśnie nie wiem nie mam pewności ale raczej tak ;d Czekam na jego relacje ;d Może się zobaczymy niedługo ;d Mam wstręt do czerwonych koszulek- bo było w nich dwóch kolesi i się uczepiło.. zostawię ten wątek bez komentarza, ważne aby tego kamera nie ujęła bo bd masakra;/ Dobrze że się nie będzie szło do szkoły bo jak by to widziała Szab + Węgrz to by mieli temat miesiąca a nawet roku, tego wątku by nie przepuści... Wróciłam do domu przed 4 więc szybka kąpiel i spać ;d Spałam 2 h i musiałam wstań po 6 aby zdążyć na zakończenie roku ;d Myślałam że będzie zjebanie bo nie było Kinia ;c ale miałam małą niespodziankę - spotkałam Kasię <jupi> jak ja jej dawno nie widziałam, było tak mało czasu nie wiedziałyśmy od czego miałyśmy zacząć rozmowę ;d Poszłyśmy przodem i doszedł do nas Adrian- pośmialiśmy, porozmawialiśmy <3 Trzeba będzie na wakacjach wymyśle z nimi jakieś spotkanie, może w Roźwienicy - każdemu będzie po drodze. Fajnie było by tak w trójkę spędzić dzień, może jak Kinia lepiej się będzie czuła i będzie mogła chodzić na dłuższe dystanse to do nas dołączy- było by zajebiście, wtedy mi już niczego do szczecią nie potrzeba. Wakacje się dopiero zaczynają więc wszystko jest możliwe...W tesco  z nimi tam i z powrotem jeździliśmy windą aby nikt nas nie widział- nasze opowiadania hehe ;d Następnie dołączyli do nas Seba i Paula ;d No to poszliśmy do szkoły a tam.....zostawię to bez komentarza ;d Nasza pani przyszła dała świadectwa i do domu ;d Wróciłam po 12 i poszłam spać - obudziłam się po 19;/ Następnie lap i "Pamiętniki Wampirów". Kinia wpadła na chwilkę na gg <jupi> ;d Więc z nią popisałam i doszłyśmy do tego  samego wniosku ....- tak nie może być ! Potem czekam aż mi się serial włączy a tu niespodzianka na fb;d napisał.... hehe ;d tego się nie spodziewałam ;d Po 3 poszłam spać no i wstałam po 10. Ze względu że jest sobota to posprzątałam, poprałam itp i teraz chwila przerwy.. O chuj ale się spisałam. Więc to jest taki mini skrót tego się działo ;d A teraz papa zajrzę tu jeszcze <3

wtorek, 25 czerwca 2013

Miłość potrafi zabijać z premedytacją

Wiecie jak to jest gdy cały czas myślisz o tej jednej osobie?Jak nie możesz spać, nie możesz przestać  czekać aż do cienie napisze choćby głupie "hej". Kiedy wszytko Ci się wali: szkoła, znajomi bo ona nie pozwala Ci normalnie żyć? A wiesz co jest w tym wszystkim najlepsze że ona w ogóle nie wiesz co do niej czujesz i ma Cię daleko w dupie. Dla niej jesteś w stanie zrobić wszytko, nie zależy Ci na tym co będzie jutro, czy będziesz żył czy nie. Najważniejsze jest to aby ta druga osoba była szczęśliwa. Ale ty też chcesz być szczęśliwa ale bez tej osoby nie potrafisz. Nie umiesz normalnie funkcjonować. Zwykłe codzienne obowiązki sprawiają Ci trudność. Nie umiesz z tym żyć i nie umiesz tego przezwyciężyć. Twoje serce zamiera z dnia na dzień. tak jakby za moment miało przestać bić. Ale bije- dla tej osoby. Bo głupio i naiwnie myślisz że może kiedyś, że może wszytko się ułoży. Ale czar pryska gdy widzisz że to nie ma sensu. Ale mała nadzieja daje kolejną szansę. Potem kolejna porażka i zostajesz z tym sama. Jedynie co Ci zostaje to kulka w łeb. A wiesz jak to się nazywa?                                  B E Z W Z A J E M N A    M I Ł O Ś Ć. Tak miłość potrafi nawet zabić. mnie zabija z dnia na dzień. oddychanie nawet sprawia Ci ból.

Dlaczego?

Czemu nie potrafię się śmieć z byle czego jak kiedyś? Dlaczego nie potrafię żyć sama ze sobą w czterech ścianach? Dlaczego pomimo uśmiechu moje oczy są smutne, szare, zastygnięte, zero radości? Dlaczego nie potrafię do końca komuś zaufać? Dlaczego mam zawsze jakieś "ale" i szukam dziury w całym? Dlaczego świat wydaje mi się z dnia na dzień co raz bardziej pusty, opuszczony, bezbarwny? Dlaczego nie potrafię żyć jak kiedyś? Dlaczego nie mogę znaleźć swojego małego kawałka na tej ziemi? Dlaczego wszytko sprawia mi      ból? Dlaczego zawsze muszę wszytko spierdolić za nim zdążę pomyśleć? Dlaczego zawsze wszystko planuję, a jak się spierdoli to żałuję? Dlaczego ? Odpowiedź brzmi- ON. Dwie literki od kilku miesięcy rujnują mi życie. A ja nie mogę się do tego przyzwyczaić

//Wpis dzięki i dla Kini

poniedziałek, 24 czerwca 2013

Puste miejsce w sercu czeka

Z lekkim wahaniem, przeplatanym ulotną pewnością, Spoglądaliśmy na siebie. Każda sekunda była dla nas torturą, Każda minuta zwiększała ból. Uśmiechnęłam się, a ty odpowiedziałeś tym samym, chociaż w naszych oczach nie było już szczerości. Niedopowiedziane słowa, urwane nadzieje i zdeptane serca walały się obok, lekko dymiąc i dopalając się u naszych stóp. Nie mieliśmy niczego, nawet marzeń, nie mieliśmy przyszłości, będąc ze sobą. A jednak to puste miejsce, które zostawiłeś po moim sercu, to puste miejsce mimowolnie wciąż czekało.

"To ta która już nie potrafi kochać"

Myślałam, że teraz już będzie pięknie. Możesz zaśmiać mi się w twarz, możesz wyszydzić moją naiwność. Możesz nawet wskazać na mnie palcem i krzyknąć „Patrzcie ! To ta, która już nie potrafi kochać ! „.   I wiesz ? Będziesz mieć tą cholerną rację. Po jednym razie, jakby ktoś mnie po prostu zablokował. Śmieszne, nie ? Jedna sercowa wpadka, jeden ogień, jedno sparzenie i po szansach na miłość. Zauroczenia, może nawet coś ponad, czemu nie. Naiwne nadzieje robione niczemu niewinnym osobom, to takie okropne. Na pozór całą układankę burzy przeszłość, której nie można się pozbyć. Nowej miłości zabrania ta, która dobrze się nie zaczynając, nigdy nie dobiegła końca.

Stoję na krawędzi...

Staję chwiejnie na krawędzi, spoglądam w dół, widząc jedynie mgłę. co jest dalej ? Co jest tam, dokąd spadam ? Jedynie on to wie, gdy małymi krokami karze mi iść ku przepaści. Zaciśnięte pięści, szybkie oddechy i zero litości, zero uczuć na tym pograniczu sumienia. Krzyki ? Rozchodzą się w przestrzeni, niczym w próżni, znikając nawet nie docierają do niewidocznych ścian. Spycha mnie. Idzie mu tak łatwo, przecież nie stawiam oporu. Mogłabym, mogłabym mieć siłę, mogłabym, gdyby nie był jej źródłem, które właśnie mnie zabija.

niedziela, 23 czerwca 2013

Zmieniłam się

Wiem, że już nigdy nie będzie tak perfekcyjnie jak było. Zmieniłam się. Zmieniło mnie Jego odejście, tak bardzo bolące. Zmieniły mnie bezsenne noce, łzy i tęsknota. Po długim czasie przestałam sobie zadawać pytania dlaczego odszedł. Zaczęłam żyć chociaż było to trudne, przecież miałam jeszcze dla kogo. Dla przyjaciół, którzy mnie nie opuścili. Najgorsze były wieczory i noce. Wtedy wracało wszystko. Do dziś chwilami wraca tylko z jedną różnicą. Nie kocham Go już ale mi zależy. Tylko tyle. Mam dystans do Niego. Nikt nie zwróci mi tamtych chwil. Czas biegnie nieubłaganie. Nieodwracalne decyzję z którymi czas się pogodzić.

Krew niewinnych- "Pamiętniki Wampirów"

Twarz przy tafli lustra, spoglądanie w oczy. Dziwne, zielone, nieobecne. Źle z nich patrzyło, choć chyba się na tym nie znam. Tafla zaparowała delikatnie od ciepłego oddechu. Chciało się coś dojrzeć w tych oczach, które przecież powinny być jak zwierciadła duszy. Trochę zaszklone, trochę przekrwione. Nie było w nich nic. Jak głębokie studnie, studnie bez dna, puste i ciemne wciąż w dół. Tylko czasem uwidaczniające się blaski wyobraźni, chorych wizji, migały. Te oczy już nie były całkiem ludzkie, nie były oczami całkiem normalnego człowieka. W tych oczach działy się niepojęte dla innych rzeczy. W tych oczach płonęła krew niewinnych.

//Na podstawie "Pamiętników Wampirów"

Zbyt wiele..pozwól mi odejść..

Zbyt wiele mostów dopala się na mojej ścieżce wstecz, zbyt wiele papierowych statków z marzeniami, zatonęło. Zbyt wiele ludzkich serc ucierpiało, abyś teraz mnie przepraszał. Straciłam to na co po prostu nie zasłużyłam, straciłam to, co odebrano mi całkiem słusznie. Nie mam już nawet głupich zdjęć w tandetnych ramkach, nie mam nawet wspomnień. Jedyne czego mi nie zabrano to wyrzuty sumienia i cholerne poczucie winy, duszące mnie w każdą ciemną noc. Nie szukając wytłumaczeń, nie błagając o odpowiedź, nie walcząc, pozwól mi. Pozwól odejść i nie niszczyć również twojego życia, tym, kim potrafię się stać.

Dlaczego nie potrafię znów pokochać?

I znowu nie potrafię, znowu nie umiem, oddać komuś całego serca. 
Ponownie odrzucam ideał, za który sprzedała by duszę każda dziewczyna, za którym oglądają się największe laski. Nie mam już jak zaprzeczać, znowu wpakowałam się w nieodwracalne problemy, zrobiłam komuś dziurę w sercu i przez nią wlazłam, choć nie wpuszczałam nikogo do siebie. I dlaczego to wszystko ? Dlaczego nie potrafiłam znów pokochać ? Przez pewnego chłopaka, który siedzi mi w głowie już od 8 miesięcy, i którego nijak nie mogę się pozbyć z myśli, choć przez ten cały czas nie był tak śmiały, by powiedzieć coś poza „cześć”.

piątek, 21 czerwca 2013

21 czerwca 2013

hejka wszystkim ;*
jeszcze tydzień i te jedyne długo wyczekiwane wakacje
ja nie mam pojęcia co ja bd w tym roku na nich robić
ja się zanudzę na śmierć w tamtym roku było pięknie, urocze wieczory i nie tylko...
a w tym długie nudne ponure samotne wieczory z laptopem w łóżku już o 20
ja nie wyobrażam sobie takiego scenariusza ale tak będzie zobaczycie
jak na razie nic innego się nie szykuje i jak najwidoczniej na to się nie zanosi
ale co tam jakoś trzeba żyć.. może troszkę odpocznę
ten odpoczynek po 2 dniach przerodzi się w wielką nudę;/
nie no ja pierdolę ja nie chcę tych wakacji
nie chcę samotnych wieczorów, długich nudnawych dni po prostu nie chcę
co ja mam zrobić, jestem typem że nie lubię być sama
i teraz mam za swoje, po co ja się przyzwyczajam do ludzi, do spędzania czasu z nimi
i teraz przez to nie lubię samotności, albo się tego oduczę albo bd chujowo
muszę sobie znaleźć jakieś zajęcia na wieczór
ta jedno już mam- będę oglądać pamiętniki z wampirów- ale ileż można 2 h dziennie
a reszta dnia co;/;/ ale narzekam ale tak będzie
no dobra przejdę dalej do konkretów
w szkole: w miarę, mam już tak jakby wakacje
jutro Kindzia ma poważny zabieg
jeju kochana trzymam kciuki i pamiętaj jestem z Tobą na dobre i na złe
ja chyba gorzej denerwuję się niż Ty
zobaczysz wszytko będzie dobrze, nawet nie zobaczysz jak ta sobota szybko zleci
i się nawet nie obejrzysz a tu niedziela a potem poniedziałek
trzymaj się myszko jestem zawsze z Tobą pamiętaj <3
M O J E     Ż U C Z K I
no dobra nie zanudzam
bajo ;*

piątek, 14 czerwca 2013

14 czerwca 2013

hejka bejbes ;*
co tam u was? u mnie ok
dziś piątek, piąteczek, piątunio- OGNISKO <3
czekałam cały tydzień w końcu nadszedł ale nie czuję jeszcze tego
może wieczorkiem coś się zmieni
dziewczynki przyjadą przed 18, no to teraz na nie czekam
na polu gorąco- więc wieczorkiem będzie spoko nie bd upały ani zimna
siedzę i oglądam "Rodzinka pl"- fajne odcinki
tak mi się nudzi że za moment pójdę spać, i się obudzę
przeszukuje wszystko i bd na nie czekać
kiełbaska, napoje... już są brakuje jeden małej rzeczy %%%
ale chłopcy to załatwią jak będą do nas jechać
jupi jupi mam 2 z polskiego
trzeba będzie to opić- nawet mnie nie zapytała
a co najważniejsze nie zbeształa ufff
nie mam nic do zaliczenia więc już spoko luzz
w poniedziałek nie idziemy do szkoły więc dłuugi weekend 
we wtorek dowiem się co mam z pracowni ekonomicznej i fizyki
dobra bd kończyć bo idę spać a potem ognisko <3
kocham Was ;* i do zobaczenia <3

środa, 12 czerwca 2013

Boisz się ?...

Czy boisz się dnia gdy zadzwonisz do mnie,a ja nie dobiorę,nie usłyszysz mojego głosu,będzie zwyczajny sygnał,który skończy się po kilku sekundach zostawiając Cię z lękiem o mnie?Czy boisz się,że pukając do moich drzwi nikt Ci nie otworzy,a jedynie wiatr piszczący w pustych pomieszczeniach odwoła Cię z powrotem?Czy boisz się,że nie znajdziesz mnie w miejscach,które lubiliśmy nazywać swoimi?Czy boisz się,że noce staną się beze mnie bardziej samotne,a Ty najzwyczajniej w świecie przestaniesz sobie radzić?Czy boisz się zamknąć oczy by nie zobaczyć mojej zapłakanej twarzy,krwistych od ran warg,zaciśniętych pięści bijących o ścianę?Czy boisz się,że usłyszysz mój krzyk rozrywający gardło pragnący Ciebie obok?Czy boisz się,że za sekundę odwołam swoje słowa wrzaskiem jak bardzo mnie zraniłeś i nie wspomnę o miłości do Ciebie?Czy boisz się,że usłyszysz po drugiej stronie obcy głos mówiący,że mnie już nie ma?Czy boisz się momentu gdy uświadomisz sobie,że przestałam czekać?Boisz się?

To nie miało sensu

Oboje doskonale wiemy, że to wszystko nie miało tak wyglądać. Wiemy, że nasze serca powinny bić tylko dla siebie i nic nie miało prawa wejść pomiędzy nas. Stare miłości, odległe wspomnienia mieliśmy zostawić za sobą, a tym czasem to one zadecydowały za nas o naszej przyszłości. Trochę to wyszło niezręcznie, bo wiem, że nie chciałeś moich łez, a ja mimo to płaczę. Żyjemy w ogromnej odległości już od kilku miesięcy, a moje serce ciągle prosi o Twoje. Tęsknota codziennie od nowa rodzi się właśnie w sercu i promieniuje do każdej cząstki mojego ciała. Chcę wierzyć, że Ty też chociaż w małym stopniu tęsknisz za mną i czasem gdy leżysz w łóżku, przed snem marzysz, aby ze mną porozmawiać i sprawić, że chociaż na moment odzyskam swoje dawne szczęście. Wierzę też, że już zawsze będziemy myśleć o sobie z sentymentem. W końcu byłeś najlepszym darem od losu jaki kiedykolwiek otrzymałam

wtorek, 11 czerwca 2013

RED LIPS feat. Roch - To co nam było

Napisać list
I szybko z domu wyjść
Nie potrafiłam spać
O tak
Na pozór zły
A tak potrzebny mi
Pękały serca nam
Napięty ból
Przed nami stawiał mur
Odbierał resztki sił
Czy tylko ja
Walczyć o to mam
Czy pomożesz mi?

To co nam było
Co nam się zdarzyło
Do ułożenia w głowie mam
To nic nie znaczyło
To nie była miłość
A wciąż mam nadzieję
Nowy plan

Tak dużo spraw
Łączyło kiedyś nas
Myślałam to ma sens
Już wiem
Że kiedy ja
Stawiałam domy z kart
Nie miałeś do nich wejść
O nie
Ostatni raz
Pocałuj tylko mnie
Ja schowam moje łzy
Bo wiem
Że tylko jak
Odwrócę nagle twarz
Nie zatrzymam ich

To co nam było
Co nam się zdarzyło
Do ułożenia w głowie mam
To nic nie znaczyło
To nie była miłość
A wciąż mam nadzieję
Nowy plan

RAP (Roch)
Teraz ja coś zapodam w temacie
Gdy Red Lips i Roch jest na chacie
To ręce w górę Siostro i Bracie!
Bo za chwilę się zacznie
Będzie wielki szał
Szaleństwo ciał
Będzie dokładnie tak jak bym chciał
Będzie Ruda i wielkie WOW!
Lazer wygrywa dziś cuda
Zajebiście się czuję w tym gronie
Może wreszcie wystrzeli barometr
Ludzie to nie wszystko skończone
Dajcie Red Lips'om się ponieść
Ta historia opowiada, że
Czasem warto zastanowić się

Ref x 2
To co nam było
Co nam się zdarzyło
Do ułożenia w głowie mam
To nic nie znaczyło
To nie była miłość
A wciąż mam nadzieję
Nowy plan

Czym tak naprawdę są rozstania?

Czym tak naprawdę są rozstania? To utrata cząstki siebie.
 Cząstki, która najprawdopodobniej już nie wróci, ona po prostu przepada.
 Bezpowrotnie. To straszne, jak bardzo ludzie ulegają emocjom, odczuciom i uczuciom. 
W końcu to budulec, jeśli jeden element się wykrusza, reszta już nie współgra.
 Nie tak, jak dotychczas. Ciężko jest mimo wszystko załatać ten ubytek, zakleić, zaszyć
. Ciężko jest bowiem po rozstaniu, być wciąż tą samą osoba, którą było przed rozstaniem.
 Każdy przechodzi osobistą metamorfozę, wyciągając lub i nie, wnioski po rozpadzie związku. 
Grunt to się nie poddawać i za wszelką cenę nie dać się zwariować.

Miłość zabija

Miłość oślepia, a bycie kochanym kogoś kto nie umie właściwie patrzeć na miłość zabija. 
Po pewnym czasie zauważasz jak wiele straciłaś, jak nisko upadłaś, jak szalone było pozwalanie na to. Teraz stoisz twardo na ziemi i lepiej widzisz życie. Jesteś w stanie sama sobą pokierować, już umiesz być szczęśliwa, a gdy spotkasz tego który będzie cię wyróżniał, kochał, tego który wie co to ból będziesz wiedziała jak bardzo należy to doceniać.

sobota, 8 czerwca 2013

W dzień udawany uśmiech w nocy łzy..

I jeżeli w dzień jakoś się trzymasz, bo udaje Ci się uśmiechać, udaje Ci się każdą myśl o nim zepchnąć gdzieś w tył głowy, a serce zacisnąć, by chociaż na chwilę zapomnieć i zająć się innymi problemami, to wieczorem wszystko pęka. I tak nagle - nie wiadomo skąd - przeszłość nabiera niebywałej siły, a każde wspomnienie powoli i bardzo boleśnie wbija malutkie szpilki w Twoje poranione już serce. I tak każdego dnia, na nowo, a Ty umierasz codziennie, bez końca, bez światełka w tunelu. A teraz już tylko płaczesz, bo łzy to jedyne, co Ci pozostało.

piątek, 7 czerwca 2013

Wszyscy nie muszą wiedzieć wszystkiego ...

Gdy ktoś spyta co u Ciebie odpowiadasz , że wszystko dobrze . Tak naprawdę nic nie jest dobrze . 
W głowie masz myśli samobójcze , zamiast spać nocami płaczesz , myślisz o nim ,
 widząc go z nią pęka Ci serce , masz dość wszystkiego , tracisz siebie , nie masz na nic ochoty ,
 masz kompleksy , zastanawiasz się co zrobiłaś źle , obwiniasz się wszystkim , nie masz żadnego powodu do życia , nawet nie jesteś pewna czy chcesz tak żyć , on dla Ciebie samym uśmiechem przypomina anioła , codziennie masz nadzieję , że to wszystko się zmieni , chcesz z nim porozmawiać ale nie możesz , jest chujowo , ale nie masz siły tego tłumaczyć dla każdego po kolei .
 Nie umiałabyś tego wytłumaczyć bez płaczu . Nie chcesz żeby widzieli jak płaczesz . 
Oni przecież nie muszą wiedzieć , że Cię zranił.




Każdy z nas jest słaby...

Zmieniałą się dni, tygodnie miesiące. Zmieniają się pory roku. 
Ludzie odchodzą a za chwilę pojawiają się inni.
Ciągle powtarzający się schemat, rutyna, monotonność że aż nie chce się walczyć.
Powraca wszystko co Cię otaczało: każde wspomnienie, wydarzenie które było dla Cb ważne.
To wszytko wraca zaczyna się nowa walka o przetrwanie.
Ale to nie jest możliwe.
Zjawiasz się w każdym śnie, każdej nocy, że aż nie chcę się budzić.
Bo wiem ze jak to zrobię wszytko pęknie jak mydlana bańka
We śnie jest wszytko takie proste, możesz być kim tylko chcesz
Bo w życiu tak nie ma, wszytko jest szare jak by nasze życie namalował ołówkiem.
Chcesz zostać jak najdłużej w tym śnie, ale nagle cały obraz się rozmazuje
A Ty rozpływasz się jak poranna mgła.
Po raz kolejny obiecujesz sobie że nie zaśniesz, że nie będziesz chciała
wracać do tych wspomnień
Ze to po raz ostania- ale to tylko obiecujesz
A z natury jesteś słaba jak każdy z nas

czwartek, 6 czerwca 2013

Miłość czy przekleństwo?

Moje oczy były zamknięte, na twarzy malował  mi się niepokój, jakby trwał we mnie strach przerażających wizji. Otworzyłam usta, ale nie wydobył się  żaden krzyk, jęk. Zastygłam, jakby ktoś wlał w moje ciało cały ogrom bólu. W końcu upadłam na kolana, całkowicie opadłam z sił. Mój krzyk przerwał ciszę nocy, kilka ptaków zerwało się z drzew z przerażenia. Miałam wrażenie, że moje serce krwawi, więc z całych sił przyłożyłam dłonie do miejsca, gdzie powinna być moja aorta i próbowałam zatamować krwawienie. I choć byłam fizycznie zdrowa, moje wnętrze dostało torsji. Moje uczucia umarły, odeszłam wraz z drewnem w kominku, które spala się na popiół.  Niektórzy zwą to miłością, inni przekleństwem


Po co się odezwałeś?..

Powiedz, dlaczego po tak długim czasie się odezwałeś? Dlaczego o sobie przypomniałeś? 
Wiesz ile czasu zajęło mi pogodzenie się z faktem, że odszedłeś? Każdego dnia to mnie bolało, zabijało każdej nocy, nie mogłam usłyszeć Twojego głosu, nie mogłam poczuć się bezpiecznie przy Twoim boku, nie mogłam powiedzieć jak mi źle na sercu, że już nie usłyszę słowa pocieszenia z Twoich ust. Po dłuższym czasie rana w połowie się zagoiła, znalazłam sposób na ból, przez co dzisiaj muszę płacić zdrowiem, ale zapominam choć na moment, na te kilka godzin nie myślę o nas, ale Ty musiałeś to wszystko zniszczyć. Zniszczyłeś coś, co starałam się zbudować bez Ciebie. Dałeś znak, że jeszcze ci zależy, przez co moje serce pragnie Cię na nowo i walczy z rozumem, który poucza, mówiąc, że on i tak cię zostawi, bo tak naprawdę jesteś tylko na chwilę, za miesiąc znikniesz z mojego życia, a ja znowu poczuję pustkę, której już tak łatwo się nie pozbędę. Więc proszę, odejdź. Nie chcę cię pamiętać.

6 czerwca 2013

Hmm w szkole nudy ;d Nie wiem czy tylko ja tak mam że jak się nie uczę to sprw napiszę świetnie a jak się uczę to nie;/ Dziwne ;d Ale u mnie wszytko na odwrót ;d
Dowiedziałam się że 27 czerwca jest międzyszkolna zabawa- tym razem idę i nie ma odwrotu;d
Czyli w tym miesiącu dobre plany:
*8-9 czerwca Dni Pruchnika
*14 czerwca nasze ognisko- nie mogę się doczekać
*27 czerwca- międzyszkolna

*między czasie powinna być jeszcze zabawa w Rozborzu
Dzisiejszy dzień na +
Jakby nie te burze;/ ja nie wiem po co one są potrzebne 
Ale ok;p Nie ma o czym pisać więc zmykam
Bajo;*

Wszytko się zmienia..

Wszystko wkoło się zmienia: ludzie, całe otoczenia a w szczególności chyba ja - tylko, że na gorsze. Tracę wiarę w siebie.. nie wiem co robić, jestem coraz bardziej bezradna, słaba. A w głowie jedna myśl : "Jesteś Nikim, po prostu Nikim".
Tak jest, niestety. Zaczynam tracić zaufanie do wszystkich wkoło, nawet do przyjaciół. Już nic nie mogę nikomu powiedzieć, muszę poradzić sobie z tym sama: z całym cierpieniem, bólem, samotnością, bezsilnością i słabością. Ale nie bez powodu tak jest. W końcu kiedy mówisz coś co czujesz bliskiej Ci osobie, a w zasadzie jak się czujesz i prosisz ją o dyskrecje to nie chcesz się chyba dowiedzieć, że powiedziała to komuś, wmawiając Ci, że gadałam z tamtą osobą o jakiś bzdetach. I dopiero ty sama uświadamiasz sobie, że jesteś sama. Przekonujesz się na własnej skórze, że twoje uczucie o całym tm bólu, śmierci i chęci końca powinny być tylko dla Ciebie, że nikt nie powinien się o tym dowiedzieć.
Musisz sama sobie z tym radzić, bo inaczej wszystko się tylko bardziej pokomplikuje...

Najlepszy sposób ? Odciąć się od wszystkich, od wszystkiego... 
Bo może kiedy oddalisz się od wszystkich, którzy Cię otaczają nie będziesz musiała dusić swoich emocji, skoro i tak jesteś nikim to nie psuj życia innym tym , że jesteś.

Takie jest życie...

Czasem ciężko nam zrozumieć pewne uczucia, pewne sytuacje. 
Lecz takie jest życie i musimy się pogodzić z niedoskonałościami tego świata.
 Z tym, że ludzie nas opuszczają. Z dnia na dzień pragną więcej i wymagają szczęścia. 
Czasem nawet nie patrzą jak chcemy je ofiarować. Coś się im nie spodoba i nas opuszczają. 
A my cierpimy. Chcemy cofnąć się w czasie i wszystko naprawić mimo, ze to nie my zawiniliśmy. 
Chcemy aby każda bliska nam osoba była szczeliwa, a czasem nie potrafimy dać jej tego szczęścia. 
To jest najgorsze, zaraz po utracie ich na zawsze. 
Czasem chciałabym już zniknąć z tego świata i zostawić wszystko w cholerę. 
Żebym już nie musiała nic robić, nikogo ranić. Ale wiem, ze jeszcze tyle przede mną i muszę z nimi zostać, bo sobie nie poradzą. Jeśli tylko kogoś utracie to pójdę z ta osobą. Będę z nią błąkała się po świecie. 
Chodź chciałabym jeszcze przeżyć trochę - chyba.

Podziękowania dla Kinia ;*

środa, 5 czerwca 2013

Powrót do domu...

smętna piosenka, rzęsisty deszcz podświetlany przez uliczną latarnię. 
roztrzęsiona wewnątrz, patrzyłam na wszystko pozornie obojętnym wzrokiem. 
nie zważając na coraz bardziej mokre włosy i wodę przelewającą się w butach, 
brnęłam pod wiatr w stronę domu. 
piosenka dobiegała końca a ja byłam coraz bliżej. 
w pewnym momencie wyszłam z poza zasięgu świateł i w zupełnej ciemności pokonywałam ostatnie metry. gdzieś w mojej głowie pojawiło się nieśmiałe marzenie, niewinna myśl, 
że może mimo wszystko on właśnie stoi pod bramą i czeka na mnie, 
aby powiedzieć to cholerne „przepraszam” albo po prostu przytulić.
ostatnie nuty ucichły a ja otworzyłam zaciśnięte powieki i rozejrzałam się po ciemności. 
NIC
żadnego kształtu, cienia, oddechu.
ostatnia nadzieja, że zrozumiał ulotniła się wraz z momentem, 
gdy kolejny raz przekroczyłam próg tego domu wariatów.

Samotność jest mordercą

Czuję jak dym z papierosa szczypie mnie w oczy
A żar się jeszcze tli żeby zamienić się w popiół
Przypominam sobie sny o pięknej przyszłości
Do której wszystkie drzwi są zamknięte już bezpowrotnie
Lód w mojej krwi rani moje żyły i czuję chłód kolejnych dni
Które pewnie jeszcze przeżyję
Znów tylko ból zaciska mi pętle na szyi
I nie rozumiem słów, którymi mówią do mnie inni
Ich pragnień, ich gestów, ich wyrazów ich twarzy
Ich prawdy, ich szczęścia i chyba nawet ich marzeń
Weź mnie za rękę i zaprowadź na krawędź
I stój tam ze mną, aż się zmęczę i spadnę
Prowadź gdzie chcesz jestem gotowa na cokolwiek
Możesz mnie mieć więc mnie weź nie martw się o mnie
Za darmo możesz mnie zachować lub zapomnieć
Bierz co chcesz z czymkolwiek będzie Ci wygodnie
Wypluwam krew otwartą raną w moim sercu
Nie chce umierać a samotność jest mordercą .

niedziela, 2 czerwca 2013

2 czerwca 2013

Piona wszystkim ;*
Co tam u Was? Jak Wam mija dłuuuugi weekend?
U mnie? No wiecie jak to u mnie czyli
NUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUDY
Mam już dość siedzenia w domu;/ ja kiedyś zwariuję;/
Nasze zacne plany na sobotę- O G N I S K O
Oby wypaliło, nie mogę się doczekać ;d
Bd wiele świetnych ludzi + niektórych nie znam tak z 4 ;d
A co u mnie słychać? Ostanio nic, dlatego nie piszę
Kuzynek dalej zaskakuje mnie swoimi opisami na gg
Ale mam swoje dziewczynki i daję jakoś radę :
K O C H A M   W A S ;*
Dzisiejszy dzień przesiedziałam sama w domu
cholerna pogoda wszystko spierdoli ;/
A miałam dziś spędzić miły dzień z Kinią, ale nie po co przecież musi padać
A kiedy ja chcę aby padało to wtedy upał po 30 stopni
I gdzie tu sprawiedliwość- a nie ma, poszła się paść
Dobra kończę bo zacznę narzekać na pieprzoną pogodę 
Bajooo ;*



Życie w tęsknocie...

Jak wygląda świat, kiedy życie staje się tęsknotą?
 Wygląda papierowo, kruszy się w palcach, rozpada.
 Każdy ruch przygląda się sobie, każda myśl przygląda się sobie, każde uczucie zaczyna się i nie kończy, 
i w końcu sam przedmiot tęsknoty robi się papierowy i nierzeczywisty. 
Tylko tęsknienie jest prawdziwe, uzależnia.
 Być tam, gdzie się nie jest, mieć to, czego się nie posiada, dotykać kogoś, kto nie istnieje. 
Ten stan ma naturę falującą i sprzeczną w sobie. 
Jest kwintesencją życia i jest przeciwko życiu.
 Przenika przez skrę do mięśni i kości, które zaczynają odtąd istnieć boleśnie. 
Nie boleć. 
Istnieć boleśnie - to znaczy, że podstawą ich istnienia był ból. 
Toteż nie ma od takiej tęsknoty ucieczki. 
Trzeba by było uciec poza własne ciało, a nawet poza siebie.

sobota, 1 czerwca 2013

Zmiana...

Zawodzę ludzi, jest mi wstyd, że tak zmieniła
 się ta mała dziewczynka, którą kiedyś byłam.
 Jestem przyczyną swoich problemów, swoich smutków,
 wszystkiego co się dzieję. 
Czasami mam już dość tego, że nie potrafię poradzić sobie z tym wszystkim, 
Że nie potrafię wziąć się w garść...