czwartek, 6 czerwca 2013

Wszytko się zmienia..

Wszystko wkoło się zmienia: ludzie, całe otoczenia a w szczególności chyba ja - tylko, że na gorsze. Tracę wiarę w siebie.. nie wiem co robić, jestem coraz bardziej bezradna, słaba. A w głowie jedna myśl : "Jesteś Nikim, po prostu Nikim".
Tak jest, niestety. Zaczynam tracić zaufanie do wszystkich wkoło, nawet do przyjaciół. Już nic nie mogę nikomu powiedzieć, muszę poradzić sobie z tym sama: z całym cierpieniem, bólem, samotnością, bezsilnością i słabością. Ale nie bez powodu tak jest. W końcu kiedy mówisz coś co czujesz bliskiej Ci osobie, a w zasadzie jak się czujesz i prosisz ją o dyskrecje to nie chcesz się chyba dowiedzieć, że powiedziała to komuś, wmawiając Ci, że gadałam z tamtą osobą o jakiś bzdetach. I dopiero ty sama uświadamiasz sobie, że jesteś sama. Przekonujesz się na własnej skórze, że twoje uczucie o całym tm bólu, śmierci i chęci końca powinny być tylko dla Ciebie, że nikt nie powinien się o tym dowiedzieć.
Musisz sama sobie z tym radzić, bo inaczej wszystko się tylko bardziej pokomplikuje...

Najlepszy sposób ? Odciąć się od wszystkich, od wszystkiego... 
Bo może kiedy oddalisz się od wszystkich, którzy Cię otaczają nie będziesz musiała dusić swoich emocji, skoro i tak jesteś nikim to nie psuj życia innym tym , że jesteś.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz