Powiedz, dlaczego po tak długim czasie się odezwałeś? Dlaczego o sobie przypomniałeś? 
Wiesz ile czasu zajęło mi pogodzenie się z faktem, że odszedłeś? Każdego dnia to mnie bolało, zabijało każdej nocy, nie mogłam usłyszeć Twojego głosu, nie mogłam poczuć się bezpiecznie przy Twoim boku, nie mogłam powiedzieć jak mi źle na sercu, że już nie usłyszę słowa pocieszenia z Twoich ust. Po dłuższym czasie rana w połowie się zagoiła, znalazłam sposób na ból, przez co dzisiaj muszę płacić zdrowiem, ale zapominam choć na moment, na te kilka godzin nie myślę o nas, ale Ty musiałeś to wszystko zniszczyć. Zniszczyłeś coś, co starałam się zbudować bez Ciebie. Dałeś znak, że jeszcze ci zależy, przez co moje serce pragnie Cię na nowo i walczy z rozumem, który poucza, mówiąc, że on i tak cię zostawi, bo tak naprawdę jesteś tylko na chwilę, za miesiąc znikniesz z mojego życia, a ja znowu poczuję pustkę, której już tak łatwo się nie pozbędę. Więc proszę, odejdź. Nie chcę cię pamiętać.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz