
Stała przy alejce w parku. Czekała na niego aż się pojawi. Nie widziała go od tygodnia. Jej serce biło coraz szybciej, nie mogła się doczekać aby usłyszeć jego delikatny głos, który mogła by słuchać godzinami. Czekała aż spojrzy jej głęboko w oczy jak to zawsze robił. A najbardziej czekała na jego pocałunek. W końcu wybiła 17 i przyszedł. Był jakiś inny niż zawsze. Był jakby nie obecny. Myślała że to dlatego że się tak długo nie widzieli. Lecz on w pewnym momencie wstał popatrzył jej w oczy i powiedział że to koniec że nie mogą się już dłużej spotykać bo kocha kogoś innego a ona nic dla niego nie znaczy. Nie wiedziała co ma zrobić. Wstała z ławki na której siedzieli i pobiegła w stronę domu. Zamknęła się w pokoju . usiadła w kont i płakała. Nie mogła sobie poradzić z tym co się z nią działo. Nie umiała przestać płakać. Pomimo że wiedziała że ten frajer nie zasługuje na ani jedną jej łzę. Przed oczami miała obraz wyrazu Jego twarzy i słowa "że nic dla niego nie znaczy". Minęła północ postanowiła że usiądzie na laptopa, że musi wziąć się w garść. Słuchała swoich piosenkę a łzy leciały jej coraz bardziej i bardziej. Kochała go nadal całym sercem, bo nie można z dnia na dzień kogoś przestać kochać z kim spędziło się najpiękniejszy okres w swoim życiu. Pierwsze co zrobiła po włączeniu muzyki wzięła otworzyła dokument word i zaczęła pisać jak bardzo go nie na widzi. Jak bardzo ją zranił. Jak bardzo nie chce go znać. Pomimo że napisała dziesiątki zdań jak go nie na widzi zakończyła notatkę słowami "kocham Cię pomimo wszytko i nie mogę przestać o Tobie myśleć. jeśli nie ma ciebie ze mną to nie ma i mnie" Zamknęła laptopa nie wyłączając go. Muzyka nadal leciała lecz ta udał się do łazienki. Zanurzyła się w wodzie. Przez chwilę chciała utonąć lecz coś jej nie pozwoliło. Stchórzyła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz