czwartek, 1 sierpnia 2013

Życie to pornos, wszystko lubi się pieprzyć.-cz8


Miną tydzień a ona nawet nie miała ochoty do życia. Do funkcjonowania. Do niczego. W szkole udawany uśmiech- bo przecież wszytko gra. Po co ktoś ma wiedzieć, że u mniej wszytko się jebie. Nienawidził współczucie. Nienawidzi użalać się nad sobą. Bo to co leży jej na sercu to jej prywatna sprawa. I tak nikogo nigdy to nie obchodziło. Nigdy nikt nie pytał się jej czemu lecą łzy. Nikt nigdy ich nie otarł. Ale dla niej to nie miało znaczenia. Wiedziała że zawsze i wszędzie może liczyć tylko na siebie. Zawsze jest gotowa dać wsparcie drugiej sobie nie oczekując nic w zamian....Tego wieczoru siedziała na łóżku i zły same leciały. Coś ją ruszyło od środka i poszła uruchomiła komputer, następnie gg a tam wiadomość od adminki tamtej stronki. Dziewczyna z życzliwością jej odpisała. Ona oczywiście też to zrobiła. Nawet nie spostrzegła się kiedy minęło już kilka godzin odkąd zaczęły pisać. ale one i tak nie zdążyły się nagadać. Tak minął tydzień potem dwa. I w końcu na jej twarzy zagościł mały uśmieszek. Był to pierwszy szczery od miesiąca. A kiedyś pomyśleć że uśmiech nie znikał jej z twarzy przez 24 godz na dobę. Niestety czas zmienia ludzi


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz