poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Umieram z dnia na dzień coraz bardziej...

Najgorsze są momenty, gdy zostaję sama ze sobą, 
gdy nocą nie mogę zasnąć, bo myśli kłębiące się
 w głowie stają się natrętne jak nigdy. 
Nie mam jak się bronić, jak uciec. 
Osaczona, w końcu poddaje się i pękają wszystkie bariery.
 Każdy kawałek ciała wypełniony tęsknotą zaczyna uwierać, 
A serce? Najpierw zaczyna walić jak oszalałe, próbuje wyrwać się z więzienia, 
które samo sobie stworzyła, a na końcu, gdy widzi, że nie ma szans,
 że jest na przegranej pozycji, po prostu się zatrzymuje. 
Wtedy dociera do mnie, że ja, tak jak i ono, przegrałam. stałam się Twoją niewolnicą
będącą w stanie zrobić wszystko, by na moment 
mieć Cię przy sobie. ciało drży, oczy wypełnione łzami patrzą
 szeroko w ciemność i słyszę jedynie głośne dyszenie.
 Umieram od środka, kolejny raz z kolei.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz