"nie wolno
przywiązywać się do ludzi. 
przychodzą i odchodzą. 
odjeżdżają i zostawiają po
sobie tęsknotę, 
która zdaję się wypełniać każdy skrawek naszego ciała, 
a mimo
tego znów to zrobiłam. 
od tak przyzwyczajałam się do jego uśmiechu i unoszenia
brwi na widok
 czegoś niebywałego. 
od tak naiwnie wierzyłam że zostanie do końca
tego roku. 
do końca przyszłego i jeszcze następnego. 
piłam rano herbatę i z
rozbawieniem unosiłam kąciki ust ku górze, 
gdy przyłapywałam go na zerkaniu w
moją stronę.
 dopiero stojąc na trzecim peronie ze śmiesznie rozwianymi włosami
 i stojącymi łzami w oczach zrozumiałam że na właśnie dziś 
wyznaczył koniec
przyciągając mnie do siebie z bagażem na plecach
 i czapką na głowie. 
uśmiechnął
się i zniknął w jednym z przedziałów. 
parzyłam jak odjeżdża. 
jak naiwne serce
biegnie po torach błagając go jeszcze o trochę."
Z internetu

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz