Cierpienie ucichło, ból zaczął krzyczeć szeptem...

Cześć, to ja - emocjonalny wrak, który czeka na cud. Przeglądam listę życia. Tysiące chwil szczęścia w nieszczęściu. Kilka dni miłości w nienawiści. I to ostatnie - jedno jedyne wspomnienie Ciebie. Uśmiech, barwa głosu, oczy i dłonie. Jeśli tak wygląda koniec, to proszę, dobij me uczucia, zdepcz moje marzenia. Przecież nie ma znaczenia to, że cierpienie zadomowiło się we mnie na dobre. Nie ma znaczenia to, że zostałam oszukana, że jestem tu sama jak palec, że ciągle czekam. Nic już się nie liczy. Mam ogromny żal do życia. Każda moja wylana łza to uczucie, jakim Cię darzę. Morze łez, ocean uczuć. Sprzeczność serc. Wszystko do mnie wraca. Tylko nie Ty. Mówią, że nadzieja umiera ostatnia. Cześć, to znów ja. Jutro mam swój pogrzeb. Przyjdziesz? 
 
 
 
          
      
 
  
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
skąd czerpiesz te fenomenalne pomysły ?
OdpowiedzUsuńwszytko jest takie przemyślane i logiczne wzywa do refleksji czytelnika
i nie chcemy nawet słyszeć o zawieszaniu bloga czy czymkolwiek podobnym ;*